Test uploadu plików czyli patche do KDE 4.0

Na przestrzeni kilku ostatnich tygodni testowałem na ile zdatne do użytku jest najnowsze wcielenie KDE. Cóż, na razie najbardziej mi brak ikon urządzeń na pulpicie (a raczej w ogóle ikon ;)) i możliwości ustawienia menu programów pod prawoklikiem, fluxbox-style. Ogólnie jest dużo lepiej niż myślałem, ale jeszcze daleko do ideału. Mam szczerą nadzieję, że KDE 4.1 będzie już zawierało wszystkie funkcje, do których przywykłem i zdąży okrzepnąć na tyle, że będę mógł porzucić poczciwe KDE 3.5. Z nadzieją spoglądam w przyszłość i czekam na letnią premierę KDE 4.1.

Część brakujących ficzerów (m.in. konfiguracja panelu, wielowierszowy pasek zadań) można odzyskać już dzisiaj. Tak się szczęśliwie składa, że niektóre dystrybucje backportują co ciekawsze ficzery z KDE trunk (wersji roboczej, która w przeciągu paru miesięcy zyska miano KDE 4.1). Wystarczyłoby więc tylko dotrzeć do patchy, które są w tych dystrybucjach nakładane na źródła KDE 4.0, prawda? Tak też zrobiłem. Z plików src.rpm z OpenSUSE i Fedory wydobyłem interesujące mnie łatki i zmodyfikowałem je, żeby się ładnie nakładały pod Gentoo. Efekt możecie zobaczyć tutaj. Może się to komuś przyda. Nie było sensu tego chomikować na dysku, skoro u mnie to to działa. Kilka słów instrukcji: Patche należy wrzucić do autopatch overlaya (portage-bashrc-ng się kłania) i przemerdżować odpowiednie pakiety (libplasma, plasma, krunner). Łatki są przystosowane do split ebuildów do KDE 4.0.1 z oficjalnego drzewa. Użytkownicy monolitów będą musieli je sobie skleić w jeden wielki patch i nałożyć na pakiet kdebase.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *