Po dłuższej zwłoce spowodowanej brakiem weny do pisania nadszedł czas na kolejny post ze spostrzeżeniami na temat nowego snapshotu KDE4. Z powodu paru irytujących bugów, które zostały poprawione zaraz po wydaniu tejże darowałem sobie opisywanie wrażeń z pierwszej bety KDE 4.3. Nie było znowu tak źle, ale po co mam psioczyć na błędy, których już nie ma, prawda? :)
Cóż więc zmieniło się w porównaniu z KDE 4.2? O ile zmiany między 4.0 a 4.1 i 4.1 a 4.2 nazwałbym rewolucyjnymi, w 4.3 jest już dużo bardziej ewolucyjnie. Dostajemy z grubsza to samo, ale tu i ówdzie jest ładniej, szybciej czy też pojawiły się nowe opcje.
Ze zmian na plus mogę wymienić:
+ Popupy przy zmianie pulpitu w końcu działają i są ładne w moim osobistym odczuciu
+ Poprawiono wygląd KRunnera, wprowadzając przy okazji podpowiedzi na temat składni
+ Klasyczny aplet menu ma teraz więcej opcji, w tym wyświetlanie ostatnio używanych aplikacji i dokumentów oraz obsługę prawokliku dla wpisów
+ Dolphin ma dodatkowy panel z drzewem katalogów i pasek wyszukiwania używający
+ KWin ma kilka nowych efektów, w tym Fade i Highlight Window
+ Dodano panel do ustawiania działań Solida
+ Dopracowane powiadomienia: informacja o aktywnych zadaniach, grupowanie, wybór jakie typy mają być wyświetlane
+ Upiększony i rozbudowany plazmoid Pastebin (tu dołożyłem swoją cegiełkę, podsyłając jakiś czas temu łatkę ze wstępną obsługą Imageshack)
+ Wyeliminowano w pewnym stopniu marnotrawstwo pamięci spowodowane ładowaniem wielu libGL z nvidia-drivers (nawet 40MB oszczędności)
+ Płyty CD/DVD można znowu odmontowywać wciskając eject na napędzie, jeśli ktoś ma taki nawyk
Co mi się podoba trochę mniej:
- Dymki w Folder View są może i przydatne, ale nie można ich wyłączyć, co mnie lekko irytuje przy szybkim klikaniu ikon
- Ikona od powiadomień siedzi cały czas w zasobniku i nie bardzo daje się wyłączyć
- KRunner przy pierwszym uruchomieniu lubi wyskoczyć w losowym miejscu, a dopiero potem przesuwa się na środek
- Nadal nie można przypisać appmenu pod prawoklik na pulpicie. Na szczęście funkcja ta ma szansę pojawić się w KDE 4.4.
Poza tym wytropiłem dwa bugi, które już załatano:
- Pasek zadań lubi się powiesić, jeśli odmontowywanie urządzenia za pomocą przycisku eject się nie powiodło
- Zegar analogowy przy pierwszym wejściu do konfiguracji pokazywał strefę czasową wbrew ustawieniom (problem zależny od locale)
Ogólnie nie jest źle. Używam u siebie snapshotu KDE 4.2.91 + dwóch backportów na wyżej wymienione bugi. Po aktualizacji do Qt 4.5 wszystko zaczęło chodzić jeszcze szybciej. Niech znajdzie się jeszcze jakiś w miarę elegancki sposób na wyłączenie tych tooltipów i prawoklikowe menu rodem z fluxboksa, a nie będę miał na co narzekać :)